Czy tak bolesne przeżycie jak rozwód, może stać się inspiracją dla filmu? Okazuje się, że tak. Nominowany do Oscara film w reżyserii Noah Baumbacha to nietuzinkowy romantyczny melodramat ukazujący prawdziwe oblicze rozwodu.

Pozory mylą

Nicole i Charlie to z pozoru szczęśliwe małżeństwo. Połączyła ich wspólna pasja - teatr. On jest reżyserem, ona aktorką. Razem pracowali i tworzyli sztuki teatralne. Mają również syna Henry’ego, który jest ich oczkiem w głowie. Kiedy jednak pojawiają się przed nimi nowe opcje kariery, ich małżeństwo zaczyna się rozpadać. 

Na początku filmu dowiadujemy się, za co nawzajem się kochają. Można by pomyśleć, że jest to wyznanie miłosne lub przysięga małżeńska, jednak jest to jedynie praca domowa zadana przez mediatora, który pomaga w trakcie rozwodu. Przez dziesięć lat trwania małżeństwa oboje się zagubili i zapomnieli, dlaczego postanowili spędzić ze sobą życie.

Wzruszająca historia

W filmie Baumbacha nie znajdziemy historii dwójki ludzi, którzy za wszelką cenę próbują zniszczyć sobie nawzajem życie z powodu rozwodu. “Historia małżeńska” to opowieść o ludziach, którzy postanowili się rozwieść, ponieważ przestali być ze sobą szczęśliwi. Chcą zrobić to jednak polubownie, tak aby nie ucierpiał na tym ich syn. Akcja filmu to emocjonalny rollercoaster - raz chce się śmiać, raz płakać, raz kibicuje się żonie, a raz sympatyzuje z mężem.

Oscarowe dzieło

Jeśli fabuła nie przekonała Was do obejrzenia tego filmu, to może przekona Was fakt, że dostał on aż 7 nominacji do Oscarów m.in. w kategoriach: najlepsza aktorka pierwszoplanowa (Scarlett Johansson), najlepszy aktor pierwszoplanowy (Adam Driver), najlepszy film (David Heyman, Noah Baumbach) i najlepszy scenariusz oryginalny (Noah Baumbach).