Świat magii w „Lock & Key”

Świat magii w „Lock & Key”

Netflix

Widzieliście już serial Netflixa „Lock & Key"? To idealna propozycja na wieczór dla całej rodziny. Odważycie się zanurzyć w ten fantastyczny świat magii?

Do serialu „Lock & Key” podchodziłam z dużym dystansem. Wszystko przez niesamowite komiksy od Joe Hill’a (syna Stephena Kinga!). Czy Netflix poradził sobie z tym nadprzyrodzonym thrillerem? Na szczęście uważam, że tak!

Ugrzeczniona wersja Lovecrafta

Serial porusza trudne tematy: żałobę, alkoholizm, tajemnice i niechciane emocje. Mimo iż został  on dostosowany do nieco młodszych odbiorców, to nie można mu niczego zarzucić. To taki Harry Potter i Stranger Things na miarę naszego wieku. „Lock & Key” to zdecydowanie serial, którego wyczekiwałam w tym miesiącu. To idealne połączcie dramatu dla nastolatków, horroru, magii i czystej fantastyki. Czasem do szczęścia i zachwytu nie trzeba niczego więcej. 

Key House – więcej niż klucze, więcej niż dom

Przeprowadzka do Key House to nowy początek dla rodziny: Tylera, Kinsey, Bode i ich matki, która dopiero straciła męża. Już na początku serialu najmłodszy z rodzeństwa znajduje niesamowity klucz, który pozwala mu na otworzenie dowolnych drzwi w dowolnym miejscu. Nawet mnie nie dziwi, że pierwszym odwiedzonym miejscem była lodziarnia! Wyobraźnia nie jest tutaj niestety największym problemem: po klucz chce sięgnąć inna, bardzo potężna istota. Czy dzieciaki poradzą sobie z tak wielką mocą i utrzymają ją z dala od niepowołanych osób? Zadanie nie jest wcale łatwe, a serial nie jest naiwny – nie oszukujmy się, mało kto ma szanse w starciu z demonem nie z tego świata.


(fot. Netflix Polska )

Coś nowego dla widza

Oglądając ten serial w końcu nie miałam wrażenia, że oglądam ciągle powielające się schematy. Wciągnęłam się w historię już od pierwszego odcinka i cały czas czekałam na dalszy rozwój akcji. Wszystko okazało się trudniejsze do odgadnięcia, niż mogłoby się wydawać. Fabuła ciągle mnie zaskakiwała, a rozwój postaci nie zawsze szedł w tym kierunku, w jakim mogłoby się zdawać. Spójrzmy np. na Kinsey: usunięcie swojego strachu może wydawać się świetnym pomysłem. Dziewczyna w końcu odżywa i przestaje obwiniać się o śmierć ojca. Szybko jednak zauważa złe aspekty swojej decyzji, której następstwem było narażenie życia swoich przyjaciół. Produkcja świetnie też pokazuje, jak trudne potrafią być relacje z najbliższymi osobami i rodziną. Do tego ścieżka dźwiękowa po prostu zachwyca i powala na kolana - na pewno każdy znajdzie motyw dla siebie.

Jeśli oczekujecie nieco bardziej wymagającej produkcji, która zmusi Was do obejrzenia całego sezonu na jeden raz, to dobrze trafiliście! „Lock & Key” to zdecydowanie propozycja dla każdego, kto nie wierzy w szczęśliwe zakończenia.

„Rozczarowani” - humor w zupełnie nowej odsłonie „Rozczarowani” - humor w zupeł...

"Rozczarowani" 2 sezon w końcu dostępny na Netflixie. Podpow...

"Mare z Easttown" - recenzja nowego miniserialu HBO "Mare z Easttown" - recenzja n...

Kate Winslet w zupełnie nowej roli, jako szeryf małego miast...

Komentarze

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisz się i otrzymuj jako pierwszy informacje o promocjach i nowościach!