Alex Hitchens, po swoich bolesnym zawodzie miłosnym, który przeżywa jeszcze w liceum, rezygnuje z poważnych związków. Postanawia jednak za wszelką cenę pomóc mężczyznom takim, jakim sam był kiedyś, czyli nieśmiałym i stroniącym od kobiet. Uczy ich jak podobać się kobietom i zwracać na siebie ich uwagę. Jego klienci na sam widok pięknej dziewczyny zapominają języka w gębie. Jednym z takich mężczyzn jest Albert, który od lat podkochuje się w swojej szefowej. Jest na tyle niepewny siebie, że postanawia wynająć Hitch’a, a ten sprawia, że Albert podbija serce swojej ukochanej. Tytułowy bohater też niespodziewanie zakochuje się w pięknej dziennikarce, której celem jest odkrycie tożsamości tajemniczego doradcy z Manhattanu.

(fot. Teleshow)

Przyjemność oglądania

W roli głównej Will Smith, którego nie trzeba przedstawiać, ani tym bardziej przekonywać nikogo o jego świetnej grze aktorskiej. W tej roli sprawdził się równie dobrze co w pozostałych.

„Hitch” to lekka komedia romantyczna, w której nie brak refleksji. Pokazuje zawiłość relacji damsko-męskich w dzisiejszych czasach. Słabość rozumu w obliczu uczuć, szukanie miłości za wszelką cenę i nieszczęście ludzi samotnych to niektóre z motywów filmu. Wszystko to pokazane w przystępny i pełen humoru sposób sprawia, że film ogląda się z przyjemnością. Może nie jest to arcydzieło współczesnego kina, ale na pewno pozwoli na chwilę oderwać się od codziennych zmartwień i wywołać uśmiech na twarzy.