Architekt Holocaustu - Ostatnia operacja

Architekt Holocaustu - Ostatnia operacja

Fangate.net

II Wojna Światowa pozostawiła na ziemi znamiona śmierci i okrucieństwa. Setki ludzkich pokoleń zginęło, a zwyrodnialcy, którzy do tego doprowadzili starali prowadzić w miarę normalne życie, jakby nic takiego się nie wydarzyło! Jeżeli jesteście zainteresowani, jak doprowadzono jednego z ważniejszych przestępców przed sąd, to koniecznie przeczytajcie ten artykuł!

2 godziny dobrego seansu

Ostateczna operacja, to film oparty na faktach, wyreżyserowany przez Chrisa Weitza. Swoją premierę miał w 2018 roku. Przypadkiem trafiłem na niego na Netflixie i muszę przyznać, że przez 2 godziny oglądałem go z zapartym tchem. Film opiera się na prawdziwej historii - polowaniu na nazistę, Adolfa Eichmanna, architekta Holocaustu przez Mosad, izraelską organizację, która po zakończeniu II Wojny Światowej poszukiwała niemieckich zbrodniarzy wojennych, uciekających przed wyrokiem.

Widz czuje się winny

Osadzona na przełomie lat 50. i 60. XX wieku w Argentynie akcja filmu przedstawia momenty poszukiwań i samego porwania zbrodniarza w dowcipny, ale też w dający do myślenia sposób. Agentów przedstawiono jako stereotypowych łowców wyjętych z popkultury: humorystycznych cyników, ale z pełnym bagażem (czasem nieprzyjemnych) doświadczeń. Problem zaczyna się, kiedy przyglądamy się postaci Eichmanna - z jednej strony wiadomo, że był manipulatorem i mordercą bez skrupułów, aczkolwiek przedstawiono go tak, że w pewnym momencie (wstyd się przyznać) zacząłem okazywać mu współczucie, przez jego zdolności erystyczne. Momenty, w których to współczucie się ukazywało szybko gasło, ponieważ wypowiedzi zbrodniarza przepleciono z sytuacjami, które powodowały, że ten przestawał się produkować - ktoś wszedł do pomieszczenia, bohater, który z nim rozmawiał został wezwany przez szefostwo, etc. Reżyser wcisnął także fragment, dzięki któremu współczucie dla nazisty całkowicie gaśnie - kiedy Eichmann próbuje wykorzystać fakty pozyskane w trakcie rozmowy z agentem próbującym skłonić go do podpisania dokumentów, aby ten go finalnie zabił, ponieważ Niemcowi nie po drodze było zostać osądzonym w Izraelu.

Agent rozmawia z Eichmannem.
Fot. Spidersweb.pl

Dramatyczny strzał

Film został nagrany w dynamiczny sposób, nie było w nim momentu, który mnie znudził. Wątek został dopełniony historią głównego bohatera, którego kuzynkę wraz z dzieckiem rozstrzelano w masowym grobie pod nadzorem Eichmanna, co podczas seansu napawa dodatkowymi pytaniami, np. w jaki sposób zbrodniarz zareaguje, wiedząć, że przed jego twarzą stoi jeden z dowodów na chore skrzywienie światopoglądu nazistowskiego? Zdecydowanie polecam, zwłaszcza dla fanów wojennej tematyki oraz kina fabularnego. 

"Kimi no na wa" "Kimi no na wa"

Słyszeliście kiedyś o "Kimi no na wa" albo "Your name"? Prze...

Eli - horror od Netflixa Eli - horror od Netflixa

"Eli" - najnowszy horror od Netflixa. Czy warto go obejrzeć?...

Komentarze

Zobacz również

Zapisz się do naszego newslettera

Zapisz się i otrzymuj jako pierwszy informacje o promocjach i nowościach!